Sernik z truskawkami na spodzie z mąki orkiszowej. W przepisie jaki znalazłam nie było mąki orkiszowej, użyłam jej ze względu na jednego z gości. Ale myślę, że był to całkiem udany wybór. Oczywiście jeżeli chcecie możecie spokojnie użyć mąki pszennej. Myślę, że ja sama zrobię ten sernik na zwykłej mące 😉
KRUCHE CIASTO NA SPÓD I GÓRĘ
Składniki:
Masło – 160 g;
Jajko – 1 szt.;
Cukier – 80 g (5 łyżek);
Proszek do pieczenia – 1 łyżeczka;
Mąka orkiszowa – 250 g.
Wykonanie:
Do miski wsypujemy mąkę, cukier, proszek do pieczenia, pokrojone w kostkę zimne masło i jajko. Zagniatamy ciasto, następnie dzielimy na dwie części, formujemy kule, zawijamy w woreczek foliowy i wkładamy do zamrażalnika na czas przygotowania reszty składników.
MASA SEROWA:
Składniki:
Twaróg półtłusty – 0,8 kg;
Budyń śmietankowy – 1 szt;
Cukier – 2/3 szklanki;
Cukier wanilinowy – 1 łyżka;
Jajko – 1 szt.
Wykonanie:
Twaróg mielimy lub przeciskamy przez praskę. Dodajemy jajko, budyń, cukier i cukier wanilinowy.
DODATKOWO:
Składniki:
Truskawki – 300 g;
Mąka ziemniaczana – 2 łyżki;
Masło – 1 łyżeczka;
Bułka tarta – 1 łyżka.
Wykonanie:
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Tortownicę o wymiarach 26 cm smarujemy masłem i sypiemy kaszą manną lub tartą bułką.
Truskawki obieramy z szypułek, osuszamy i możemy pokroić na mniejsze kawałki (to już jak wolicie). Na koniec dodajemy do nich mąkę ziemniaczaną i delikatnie mieszamy.
Na spód ścieramy jedną z kulek. Wylepiamy spód i ok 1 cm brzegów tortownicy. Na ciasto wykładamy masę serową, następnie truskawki. Na koniec na wierzch ciasta ścieramy druga kulkę. Pozostaje tylko włożyć ciasto do nagrzanego piekarnika i piec około 40 – 45 minut.
Placki ziemniaczane to zaraz obok rosołu i spaghetti jeden z pewniaków w moim domu. Zawsze smakuje i zawsze znika w szybkim tempie. A żeby się nie znudziły zaczęłam nieco eksperymentować. A to dodałam marchewki, a to starłam na innych oczkach. Dziś zapraszam Was na udany eksperyment – mianowicie placki ziemniaczane z cukinią, tarte na średnich oczkach.
Kaloryczność:
Całe danie – 20 placków– 2070 kcal
1 placek – 103 kcal
Składniki :
Ziemniaki obrane – 1 kg;
Cebula – 1 szt.;
Cukinia – 400 g;
Mąka pszenna – 50 g;
Jajko – 2 szt.;
Olej – 100 g;
Sól;
Pieprz.
Wykonanie:
Cukinię myjemy, następnie ścieramy na tarce na średnich oczkach, solimy dość mocno i odstawiamy na ok 1 h. Po tym czasie odciskamy nadmiar wody.
Ziemniaki i cebulę obieramy. Ścieramy je na tarce o średnich oczkach. Przekładamy na sitko i czekamy aż woda odcieknie. To tarcie nie jest tak drobne, więc odciskam na koniec ręką. Odcedzone ziemniaki przerzucamy do miski, natomiast z naczynia w którym jest woda z ziemniaków, ostrożnie odlewamy wodę natomiast skrobię która zebrała się na dnie, dodajemy do masy ziemniaczanej.
Mieszamy ze sobą ziemniaki i cukinię, dodajemy jajka, doprawiamy solą i pieprzem.
Na patelnię wylewamy olej, i kiedy jest już gorący wykładamy placuszki. Smażymy z jednej i drugiej strony i gotowe!
Makaron z łososiem, szpinakiem i ricottą – delikatne i pyszne danie, autorstwa mojego męża 😉 Idealne na niedzielny obiad lub na jakąś okazję, na przykład urodziny 😛 Z dedykacją dla wszystkich facetów chcących przygotować coś pysznego i mało skomplikowanego dla swoich Pań 😉
Kaloryczność:
Całe danie – danie dla 5 osób – 3000 kcal
1 porcja – 600 kcal
Składniki:
Makaron – 500 g;
Szpinak – 500 g;
Serek ricotta – 250 g;
Łosoś świeży – 600 g;
Wino wytrawne białe – 100 ml;
Czosnek – 3 ząbki;
Śmietanka 36% – 50 g;
Ser grana padano – 50 g;
Masło – 30 g;
Sól;
Pieprz.
Przygotowanie:
Łososia posypałam solą i zalałam sokiem z cytryny i odstawiłam na noc do lodówki, jeśli nie macie czasu wystarczy choć na 2 godzinki.
Makaron gotujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
Łososia kroimy w kawałki. Szpinak myjemy.
Na patelni rozpuszczamy masło i dodajemy czosnek. Smażymy dosłownie minutkę i dodajemy łososia. Smażymy 3-4 minuty. Wlewamy wino i czekamy aż większość odparuje. Dodajemy śmietankę i serek ricotta. Dusimykolejne 2 minuty. Na koniec dodajemy szpinak, doprawiamy solą i pieprzem i gotowe.
Makaron podajemy z sosem, na koniec posypujemy serem grana padano.
Risotto to jedno z moich ulubionych dań. Delikatne, kremowe, rozpływające się w ustach. Tak naprawdę to niewiele trzeba, ryż, bulion kilka kurek i trochę kurczaka. A 30 minut jeżeli chodzi o pyszny obiad to chyba niezbyt długo 😉
Powoli zaczyna się sezon grzybowy, więc zachęcam do wykorzystania ich własnie do risotto.
Kaloryczność:
Całe danie – 1900 g – 2300 kcal
1 porcja – 475 g – 575 kcal
Składniki:
Woda – 2 litry;
Kostka rosołowa drobiowa – 2 szt.;
Ryż Arborio – 400 g;
Masło klarowane – 40 g;
Wino białe – 100 ml (opcjonalnie);
Kurki – 200 g;
Pierś z kurczaka – 150 g;
Ser grana padano – 50 g;
Pieprz.
Przygotowanie:
W małym garnku przygotowujemy bulion, jeżeli macie rosół świeżo gotowany będzie idealnie, ja niestety nie miałam i mój bulion powstał poprzez rozpuszczenie dwóch kostek rosołowych w 2 litrach wody. Bulion musi się cały czas gotować na małym ogniu.
Kurki czyścimy, myjemy i kroimy. Pierś z kurczaka kroimy w drobną kostkę.
Na patelni rozpuszczamy połowę masła i wrzucamy kurki. Dusimy je ok 10 minut, dodajemy kurczaka, dusimy kolejne 2 minuty, a pod koniec doprawiamy solą i pieprzem. Odstawiamy na bok.
W garnuszku rozpuszczamy pozostałą część masła i od razu dodajemy ryż. Mieszając cały czas przesmażamy go ok 3 minut. Po tym czasie dodajemy wino (jeśli mamy na to ochotę), a po 1 minucie zaczynamy powoli dodawać po jednej łyżce wazowej bulionu i mieszając od czasu do czasu czekamy aż zostanie on wchłonięty przez ryż, kiedy tak się stanie dodajemy kolejną łyżkę. Ryż powinien być al dente – miękki z zewnątrz, ale twardawy w środku, tak by stawiał zębom lekki opór. U mnie całość gotowania trwa 20 minut. 2 minuty przed końcem dodajemy grzyby i kurczaka. Na koniec dodajemy starty na tarce ser i dokładnie wszystko mieszamy. Gotowe!
Zupa Miso – delikatna, aromatyczna o nietypowym smaku po prostu pyszna.
Kilka razy do roku do kuchni wkracza mój mąż, pewnie robiłby to częściej, ale ponoć go wyparłam 😛 Najbardziej lubię gdy gotuje z okazji moich urodzin. Zawsze wymyśla coś fajnego, czego ja bym nie zrobiła. Coś co na pierwszy rzut oka wydaje się być nieszczególne, mało interesujące, a w efekcie jest zaskakującą i przepyszną niespodzianką.
I tak oto zapraszam Was na jedną z moich ulubionych zup. Zupa Miso – nie taka typowa, tradycyjna, raczej taka polsko – japońska. I niech Was nie odstrasza skład, składniki naprawdę łatwo można dostać w sklepach ze zdrową żywnością, a ostatnio coraz częściej w marketach.
Składniki:
Woda – 2 l;
Bulion Dashi – 15 g;
Pasta Miso (shiromiso) – 120 g (5 łyżek);
Tofu – 200 g;
Fasolka szparagowa – 180 g;
Pietruszka korzeń – 15 g;
Marchewka – 100 g;
Grzyby Mun – 50 g;
Szpinak baby – 100 g;
Sos sojowy – 2 łyżki;
Makaron sojowy – 200 g.
Przygotowanie:
Grzyby Mun zalewamy wrzątkiem – zgodnie z instrukcją na opakowaniu – trzymamy pod przykryciem około 15 minut, odcedzamy i kroimy na paseczki.
Marchewkę i pietruszkę obieramy i kroimy w drobne paseczki. Fasolkę myjemy i kroimy na mniejsze kawałki.Tofu kroimy w grubszą kostkę.
Wodę zagotowujemy w garnku, dodajemy bulion dashi. Wrzucamy fasolkę szparagową i grzyby Mun. Gotujemy ok 10 minut. Dodajemy marchewkę, pietruszkę oraz tofu.
Do kubeczka odlewamy ok 100 ml gorącego wywaru i rozpuszczamy w nim pastę Miso, rozpuszczoną dodajemy do zupy.
Całość gotujemy ok 5 minut. Na koniec dodajemy szpinak i doprawiamy sosem sojowym.
Makaron sojowy przygotowujemy zgodnie z instrukcją na opakowaniu.