Leniwe pierogi
Obiad jemy o godzinie 14 (bo wiadomo 5 posiłków, regularnie co 3-3,5 godziny). Dziś, godzina 13:45, pytanie „A co dziś na obiad?”. No i jak żyć? Co robić? Zawsze myślałam, że pierogi leniwe robi się z ziemniakami ugotowanymi. W sumie i być może tak jest, ale znalazłam przepis na prawdziwie leniwe pierogi 😉 Ser, mąka, jaja i cukier wanilinowy. 15 minut i po robocie. Polecam!
Składniki (50 klusek, 2 porcje):
- 350 g twarogu;
- 2 jaja;
- 1,5 szklanki mąki (choć chyba odrobinę za dużo, następnym razem dam 1,25 szklanki);
- opakowanie cukru wanilinowego.
Przygotowanie:
W garnku wstawiamy wodę. W czasie kiedy będzie dochodzić do wrzenia, ja zdążę przygotować pierożki. Mielimy twaróg, lub przeciskamy przez praskę. W misce roztrzepujemy jaja. Dodajemy cukier, a następnie twaróg i szklankę mąki. Pozostałą część mąki dodajemy stopniowo. Ciasto dzielę na dwie części i na przyprószonej mąką stolnicy formuję z każdej z nich cienkie wałeczki, które następnie spłaszczam od góry dłonią i kroję ukośnie w małe pierożki, przypominające kształtem kopytka. Gotujemy w osolonej wodzie, 1-1,5 minuty od wypłynięcia klusek (gotowałam na dwa razy).
Ja podałam polane masłem z cukrem i bułką tartą podsmażonymi na patelni. Można ze śmietaną, lub z samym cukrem.
Smacznego!!!