Zupa Grzybowa

Tak, tak wiem trzy miesiące zleciały jak… no właśnie w sumie to nie wiem jak i gdzie. Tak w skrócie cóż mogę powiedzieć, wakacje, wyjazdy potem wrzesień początek roku (gdyż od tego roku już mnie to dotyczy) i  nie wiedzieć kiedy mamy październik. Ale jak zawsze wracam 🙂 I to z nie byle czym bo pyszną zupką grzybową. A najlepiej smakuje jak sami nazbieramy grzybków 😉 Ja niestety w tym roku byłam raptem dwa razy, ale dobre i to. To co uzbierałam wystarczy, przynajmniej na trochę 🙂 Część grzybów ususzyłam (prawdziwki i małe podgrzybki), część zamarynowałam (maślaki), część na patelni wylądowała (kurki i rydze) i ostatnia część obgotowana trafiła do zamrażalnika (podgrzybki, koźlarz babka i koźlarz czerwony). No pochwaliłam się teraz przejdźmy do zupy. Zatem grzyby które obgotowywałam podzieliłam gatunkami i do zupy użyłam podgrzybków. Zatem obrałam je, umyłam, pokroiłam i wstawiłam do gotowania wraz z jedną dużą cebulą. Gotowałam od momentu zagotowania ok 30 minut. I wywar który mi powstał użyłam właśnie do przygotowania zupy. Która jak się domyślacie wyszła przepyszna 😉

Składniki:

• wywar z grzybów (u mnie ok kilograma podgrzybków, jedna cebula);
• kilka grzybów ugotowanych grubo pokrojonych;
• 1,5 kostki rosołowej,
• 2 marchewki;
• 1 pietruszka;
• 1 seler;
• sól i pieprz,
• liść laurowy – 3-4 szt.;
• śmietana 2-3 łyżek(18%);
• mąka pszenna 1 łyżka;
• mąka ziemniaczana 1 łyżeczka;
• Ziele angielskie – 4-5 ziaren;
• natka pietruszki;
• makaron (najlepiej domowej roboty 😉 ).

Przygotowanie:

Tak jak mówiłam na wstępie grzyby obieramy, myjemy i kroimy na mniejsze części jeżeli jest taka potrzeba. Zalewamy wodą żeby przykryć grzyby i dodajemy jedną dużą cebulę. Gotujemy (od momentu zagotowana 30 minut). Odcedzamy grzyby, zostawiamy wywar i kilka grzybów do zupy natomiast resztę zamrażamy (po wystudzeniu). Do wywaru dodajemy wody tak żeby łącznie było ok 2,5 litra. Grzybki kroimy na mniejsze kawałki. Warzywa obieramy, marchewkę kroimy w plasterki natomiast seler i pietruszkę wrzucamy w całości. Dodajemy ziele i liścia laurowego, kostki rosołowe (oczywiście jak ktoś ma rosół może zamiast wody dodać rosołu i wtedy obejdzie się bez kostek). Wszystko gotujemy ok 1 godziny aż warzywa będą miękkie. Po ugotowaniu wyjmujemy selera, pietruszkę i jak uda nam się wyłowić ziele i liścia będzie super. Teraz pozostaje nam zaprawić zupkę śmietaną (oczywiście wersja light bez śmietany tez jest ok ;-)).  Mąki mieszamy ze śmietaną, dodajemy trochę zimnej wody. Następnie dodajmy trochę gorącej zupy i po dokładnym wymieszaniu wlewamy do gotującej się zupy. Na koniec jeżeli jest taka potrzeba można doprawić solą i pieprzem. Podajemy z makaronem i świeżą natką pietruszki.

Smacznego!!!