KARPATKA
I co ja mam przy okazji Karpatki napisać… hmm… kultowe ciasto, klasyk można powiedzieć. Niby zwykłe ptysiowe ciasto z kremem budyniowym. Ale jakie pyszne. No dobrze nie będę się rozpisywała, powiem tylko że to jest oczywiście najlepszy przepis na karpatkę. Chciałabym napisać mój, ale należy do mojej mamusi 🙂 Choć jak to mówią w rodzinie nie ginie 😉 Karpatkę robimy sami, od początku do końca. Nie będzie gotowego ciasta i gotowego kremu. Dlatego jest najlepsza!!! Zresztą nie przekonacie się dopóki sami nie sprawdzicie!!! I już!!!
CIASTO
Składniki:
- 1/2 kostki margaryny,
- 1 szklanka wody,
- 1 szklanka mąki,
- 5 jajek,
Wykonanie:
Do rondelka wlewamy wodę i margarynę. Po rozpuszczeniu margaryny dodajemy szklankę mąki. Po dokładnym wymieszaniu zdejmujemy z ognia. I studzimy. Białka oddzielamy od żółtek. Ubijamy białka na sztywno. Do ostudzonego ciasta dodajemy po jednym żółtku. Dokładnie mieszamy (można mikserem). Na koniec dodajemy pianę z białek. Ciasto gotowe. Dzielimy je na dwie części, rozkładamy na blasze (podczas rozkładania pomagamy sobie łyżką maczaną w wodzie, gdyż ciasto jest klejące). Pieczemy ok 40-45 minut (zależy czy piekarnik jest nagrzany czy nie) w temperaturze 180°C.
KREM
Składniki:
- 2 szklanki mleka,
- 4 łyżki mąki pszennej,
- 4 łyżki mąki ziemniaczanej,
- 2/3 szklanki cukru,
- 1/2 kostki masła,
Wykonanie:
1,5 szklanki mleka zagotowujemy z cukrem. Mąki mieszamy z pół szklanki mleka. Po zagotowaniu mleka dodajemy wymieszane mąki (muszą być dobrze wymieszane żeby nie było grudek, przed wlaniem dodajemy do mąk kilka łyżek gorącego mleka). Budyń szybko gęstnieje, chwilkę gotujemy na wolnym ogniu. Po przestudzeniu budyniu dodajemy masło (wcześniej wyjęte żeby było miękkie). Ucieramy krem.
Układamy jeden placek, następnie krem i drugi placek. Całość można posypać cukrem pudrem.
Smacznego!!!