Paneer – indyjski ser

Bardzo lubię próbować różnych kuchni, na tyle na ile jest to możliwe, staramy się z mężem wyskoczyć gdzieś od czasu do czasu. Kuchnia włoska, chińska, tajska, grecka, ale jakoś najbardziej smakiem i aromatem przypadła mi do gustu kuchnia indyjska. Jak dla mnie, najlepszą wizytówką tej kuchni jest ser Paneer. Delikatny, rozpływający się w ustach i jak się okazało jakże prosty w przygotowaniu. Polecam przez duże P 🙂 Ser Paneer robimy z mleka, jednak nie można użyć mleka UHT, musi to być mleko świeże i tłuste, a najlepiej od rolnika lub z mlekomatu.

Składniki (porcja ok 200-250g):

• mleko – 2 litry;
• sok z cytryny – 4 łyżki (można użyć octu).

Przygotowanie:

Mleko wlewamy do garnka i w momencie kiedy zaczyna się gotować dodajemy sok z cytryny (na 1 litr dwie łyżki soku), cały czas mieszamy. Wyłączamy ogień i mieszając cały czas obserwujemy jak pojawiają się grudki. Przygotowujemy sobie sitko, na nim układamy gazę, organzę lub jeśli nie mamy tych rzeczy w domu tak jak ja, pieluchę tetrową 🙂 Przelewamy całość, a następnie musimy przepłukać skrzep (jeżeli używaliśmy octu, po cytrynie nie płukałam). Zostawiamy ser na chwilę, żeby serwatka odpłynęła, a następnie musimy ser obciążyć. Ja zawinęłam ser w pieluchę, i pozostawiając na sitku przycisnęłam garnkiem w którym umieściłam odważniki (hantle męża – łącznie o wadze 5 kg). I tak pozostawiamy ser na około 0,5 godziny. Po tym czasie jest gotowy do jedzenia. Na początku wydaje się to skomplikowany proces, ale wcale taki nie jest 😉

Smacznego!